Nr telefonu
+48 785 412 999
CYTAT TYGODNIA
Uwzględnianie potrzeb dziecka jest dla wielu dorosłych równoznaczne z uległością. Uważają, że dziecko trzeba „trzymać krótko”, bo w przeciwnym razie „wejdzie im na głowę”. Ten lęk przed dzieckiem i naturalną ekspresją życia i własnych potrzeb jest u dorosłych wzmacniany przez koncepcje wychowawcze definiujące dziecko jako „małego tyrana” czy „strasznego dwulatka”. W desperacji dorośli uciekają się do karnych jeżyków, kącików przemyśleń czy odliczania do trzech, jakby dzieci nie były ludźmi, ale tresowanymi zwierzętami. Wielu rodziców wciąż uważa za swoje zadanie „ułożyć” albo wręcz „złamać” dziecko(…)poprzez nieustanne stawianie wymagań, mnożenie zadań, bodźców albo strofowanie i krytykę. Już samo słowo ”ułożyć” czy złamać” jest nieporozumieniem w odniesieniu do człowieka. Przygotowanie do wykonywania życiowych ról to zmuszanie do uległości, podporządkowania autorytetowi dorosłego, negacja osobistej autonomii i kreatywności dziecka. Wielu rodziców jednak nie zdaje sobie sprawy z tego, że w imię wychowania albo ćwiczenia „dobrych manier” używa przemocy wobec dzieci. Mówią: „Pocałuj ciocię”, „ Kto to widział tak się zachowywać!”, „Twoja siostra zawsze jest grzeczna, a ty co?”, „Co z ciebie wyrośnie?!”, „Pokaż, że kochasz mamusię i zjedz kolację”, „Czyś ty zwariował? Kto ci pozwolił tak się odzywać do ojca”. Nie tylko treść, ale i ton, jakim są wypowiadane te słowa jest często nacechowany irytacją, dominacją, gniewem i wyraża brak szacunku wobec małej ludzkiej istoty. Podobne działanie mają epitety : „głuptas”, „niegrzeczny chłopiec”, „nieposłuszna dziewczynka”, „uparciuch”. Jaki jest efekt wychowania w emocjonalnej przemocy? W środowisku, w którym liczą się wyłącznie potrzeby dorosłych, ich przekonania i zasady, a potrzeby i uczucia dzieci nie mają żadnego znaczenia, trudno nauczyć się szacunku, dorastać w zaufaniu do siebie i do ludzi. Gdy otaczający dziecko dorośli uważają, że mogą dowolnie wpływać na jego zachowanie (…)wtedy także, nawet bez krzyku, klapsów i kar, niszczą w nim poczucie własnej wartości. Dziecko przyjmuje słowa dorosłego jako obiektywną prawdę o sobie i uczy się tego kim jest poprzez reakcje otaczających go osób. (…) Tragizm tej sytuacji polega na tym, że zniekształcony obraz siebie samego utrwalony w dzieciństwie pozostaje jak niechciany bagaż na wiele lat, często na całe życie. Podcięte w dzieciństwie skrzydła wiary w siebie i własne kompetencje nie pozwolą poszybować tak wysoko, jak byłoby to możliwe, gdyby kiedyś pozwolono mu stopniowo rozwijać osobiste cechy i talenty w atmosferze akceptacji dla poszukiwań, prób i błędów, bez których nie ma rozwoju. - Zofia Aleksandra Żuczkowska – pedagog, terapeuta
Przeczytaj również
02.12.2024
W edycji jesiennej zakończyłyśmy spotkania z kolejnymi grupami rodziców, którzy zapragnęli uczyć się, jak budować relacje z dziećmi i młodzieżą w oparciu o wzajemny szacunek i współpracę - bez stosowania kar i nagród - z wykorzystaniem najnowszej, aktualnej już wiedzy o warunkach n
Czytaj więcej23-25.09.24
Rozpoczynamy spotkania z kolejnymi grupami rodziców, którzy są gotowi na wspólne z nami przepracowanie swoich przekonań dotyczących wychowywania dzieci i młodzieży oraz wynikających z nich naszych - rodziców, nauczycieli, wychowawców - postaw i zachowań zarówno wobec młodszych dzieci ja
Czytaj więcej25-26.03.2024
W dniach 25-26.03.2024 zakończyłyśmy cykl spotkań dla kolejnych dwóch grup rodziców-mieszkańców Świdnicy.
Czytaj więcej